Do bani!

Do bani!

Do bani!

Najlepsze banie składają się z trzech części: przebieralni, umywalni oraz zasadniczego pomieszczenia z piecem (nad jego paleniskiem nagrzewają się kamienie oraz woda w specjalnym zbiorniku). Po wejściu do rozgrzanej bani przy pomocy garnuszka wylewamy zimną wodę na gorące kamienie (ostrożnie, żeby się nie oparzyć!), powodując, że pomieszczenie stopniowo wypełnia się parą. W międzyczasie możemy okładać się brzozowymi witkami, żeby usunąć z naskórka wszelki brud, a na koniec myjemy się i płuczemy, korzystając z misek. Po wyjściu nasza skóra jest jak nowa. Jeśli bania znajduje się blisko jeziora, warto z rozgrzanego pomieszczenia wskoczyć na chwilę do lodowatej wody (i powtórzyć to kilka razy), natomiast zimą niesamowitym przeżyciem jest wybieganie z bani na mróz i nacieranie się śniegiem.

Każda bania skonstruowana jest inaczej, ale zwykle wewnątrz mieszczą się dwie do czterech osób. Lepiej nie korzystać z tego przybytku bezpośrednio po posiłku, a po wyjściu dobrze jest uzupełnić zapas płynów w organizmie – np. ziołowymi herbatami lub sokami owocowymi.








;