Ciekawostki znad Bajkału

Ciekawostki znad Bajkału

Ciekawostki znad Bajkału

Jak zimą na Syberii odpala się samochody? Czym żywi się nerpa - słodkowodna bajkalska foka? Jak na syberyjskie morze trafiły statki z Newcastle? Kto sporządził pierwszą mapę Bajkału? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w poniższym artykule.


Gaz i ropa naftowa w Bajkale

Od dawna na bajkalskich wybrzeżach, szczególnie po trzęsieniach ziemi i sztormach, znajdowano kawałki „górskiej smoły”, którą rybacy wykorzystywali do nacierania lin i która do dzisiaj niekiedy blokuje im oczka sieci. Znachorzy wykorzystywali tę dziwną substancję do leczenia chorób nóg. To nic innego jak ropa naftowa, w sposób naturalny wydostająca się do Bajkału z jego dna. W 2003 r. na zdjęciach satelitarnych zauważono na jeziorze plamę ropy o średnicy 1 km2, która z biegiem czasu zanikała. 

Ekspedycja „Miry na Bajkale" badała to zagadnienie na dnie Zatoki Barguzińskiej. Na głębokości 850 m odnaleziono tam niewielkie bitumiczne stożki, z których kropla po kropli uwalniają się bąbelki ropy. Pilot batyskafu opowiadał, że w niektórych miejscach stwarzało to wrażenie, jakby w dnie zakopano czajnik z gotującą się wodą. Niezwykle ważne okazało się odkrycie organizmów, których środowiskiem życia i pokarmem jest ropa naftowa. To właśnie te niepoznane dotąd dokładniej stworzenia są odpowiedzialne za zanikanie plam ropy. Tylko w Zat. Barguzińskiej przerabiają one do 4 ton ropy na dobę!

Na dnie Bajkału istnieją także niewielkie „wulkany”, z których uwalnia się gaz ziemny. Ich koncentrację stwierdzono w rejonie pomiędzy Bolszym Gołoustnem a Deltą Selengi. Niekiedy wydzielają one duże ilości gazu, który zapalając się, tworzy olbrzymie płomienie – np. w 2005 r. na głębokości 1400 m zapaliła się „pochodnia” o wysokości 900 m. Bywa, że wychodzą one ponad powierzchnię wody, co wyjaśnia zagadkę ogni widocznych nocą na Bajkale. Zimą można trafić na gaz ziemny wypełniający wolne przestrzenie w pokrywie lodowej, który podpalony, będzie płonął kilka minut.

W bajkalskich głębinach występują również gazohydraty, określane mianem „paliwa przyszłości”. Są to związki wody i metanu, które występują w stanie stałym w warunkach niskich temperatur i wysokiego ciśnienia (m.in. na dnie oceanów). Mogą stać się one nowym źródłem gazu. Efektami badań dotyczących ropy, gazu i gazohydratów szczególnie zainteresowane są władze Republiki Buriacji, ubogiej w surowce energetyczne. Jednak do tej pory nie było poważnych zapowiedzi eksploatacji któregokolwiek z potencjalnych surowców.


Bajkalski ssak – nerpa
Niezwykle istotnym elementem ekosystemu Bajkału i jednocześnie jego wielką osobliwością jest jedyny bajkalski ssak, czyli należąca do rodziny tuleni nerpa (Pusa sibirica). Nie ma do tej pory w pełni wiarygodnej teorii dotyczącej jej pochodzenia. Jedna mówi, że dotarła ona do Bajkału z wód Morza Arktycznego Jenisejem i Angarą, ok. 0,5-2 mln lat temu, a inna objaśnia, że jest reliktowym gatunkiem, który zachował się z fauny dawnego Morza Sarmackiego, obejmującego tereny Azji Środkowej. Zaś według buriackich legend, bajkalski ssak pochodzi od dziewczyny, która uciekła do Bajkału...

Nerpy osiągają masę do 130-150 kg (choć średnio ważą 60 kg), a długość ich ciała dosięga 170-180 cm. Dożywają zwykle czterdziestu kilku lat. Żywią się przede wszystkim gołomiankami i babkami (byczkami), zjadając dziennie 3-5 kg ryb i odgrywając bardzo ważną rolę w ekosystemie jeziora. Polują zazwyczaj w dobrze oświetlonej warstwie wody na głębokości 25-30 m i co ok. 10 min wypływają na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Naturalnie najdłużej nurkują na 25-30 min, a w warunkach laboratoryjnych stwierdzono, że mogą wytrzymać pod wodą nawet 68 min. Co ciekawe, nerpy również śpią pod wodą – tak długo, na ile starcza im tlenu. Ssaki te pływają przeważnie z prędkością 10-15 km/h, a maksymalnie (w sytuacji zagrożenia) mogą osiągnąć do 20-25 km/h. Od gatunków morskich odróżniają się gęstszym uzębieniem, większymi gałkami ocznymi, przystosowanymi do ciemności oraz większą koncentracją hemoglobiny we krwi. 

Nerpy żyją pojedynczo, nie tworzą stad ani rodzin. Rozmnażają się w kwietniu – samce spotykają się w tym celu z kilkoma samicami. Ciąża trwa 11 miesięcy, a młode (chubiny) rodzą się pojedynczo. Ważą do 4 kg i mają długość do 50 cm. Przez pierwsze 2-2,5 miesiąca żywią się mlekiem matki, a później zaczynają samodzielnie łapać ryby. Świeżo po narodzinach ciało nerpy pokryte jest białym futrem (barwy ochronne), po 2-3 miesiącach kolor sierści zmienia się na srebrzystoszary, a starsze osobniki mają barwę szaro-brunatną.

W czasie, gdy Bajkał pokryty jest lodem, nerpy oddychają przez tzw. produchy, czyli otwory w lodzie, które wygrzebują od dołu pazurami przednich kończyn. Podstawowy otwór ma średnicę 40-50 cm, a dodatkowe są tak małe, że nerpa może wysunąć przez nie tylko nos. Młode rodzą się w legowiskach, które nerpy tworzą w śnieżnych jamach na powierzchni lodu. Choć bajkalskie tulenie nie mają naturalnych wrogów, jedną z podstawowych cech ich zachowania jest duża ostrożność – dlatego bardzo trudno je zobaczyć. Latem daje się zaobserwować nerpy na kamienistych legowiskach na Wyspach Uszkanii albo pod przylądkiem Choboj na Olchonie. Warto jednak wiedzieć, że zwykle są to osobniki chore, osłabione bądź ranne. Myśliwi i kłusownicy polują na nerpy w kwietniu, zastawiając na nie sieci w rejonach, gdzie mają one swoje schronienia pośród torosów. Szacuje się, że liczebność populacji jedynego bajkalskiego ssaka wynosi ok. 70-80 tys. Zgodnie z prawem co roku ustalany jest limit nerp do odstrzału, a liczby zwierząt zabitych nielegalnie nie sposób oszacować.


Sobole - miękkie złoto Syberii
Jak wielkie dochody carska Rosja czerpała ze swoich posiadłości na Syberii? Zygmunt Łukawski w książce Historia Syberii pisze: Dochody płynące z Syberii do skarbu moskiewskiego były znaczne i w XVII wieku stanowiły 1/3 budżetu państwowego. Według oficjalnych danych w 1686 r. Syberia dostarczyła na rynek rosyjski 200 tysięcy soboli, 10 tysięcy czarnych lisów, 500 tysięcy wiewiórek syberyjskich, znaczną liczbę skórek bobrowych i gronostajowych. (...) Futra syberyjskie miały dla skarbu państwa olbrzymie znaczenie. Przy braku cennych metali spełniały one w XVII wieku rolę państwowego zapasu złota.

Ta rabunkowa gospodarka doprowadziła do tego, że najcenniejsze gatunki zwierząt zostały praktycznie wytrzebione.


Historia naukowego poznania Bajkału
Dzieje naukowego poznania Bajkału sięgają momentu, gdy nad jego brzegami stanął pierwszy oddział kozaków-kolonizatorów. Dowodzący nimi Kurbat Iwanow sporządził pionierski szkic terenowy pt. Rysunek Bajkału i rzek spływających do Bajkału. Kolejnymi „badaczami” byli atamani Kolesnikow i Pochabow, którzy eksplorowali zachodnie wybrzeża jeziora w poszukiwaniu srebra. Najstarszy literacki opis Bajkału powstał w 1656 r., a jego autorem był Awwakum Pietrow, który na Syberię trafił jako zesłaniec (konserwatywny duchowny prawosławny, lider ruchu starowierców).

Na pierwszą naukową charakterystykę i porządną mapę „Morza Syberii” trzeba było jednak poczekać do lat dwudziestych XVIII w., kiedy przeprowadzona została ekspedycja niemieckiego uczonego Messerschmidta. W tym samym momencie ruszyły badania naukowe prowadzone pod egidą założonej w 1725 r. Rosyjskiej Akademii Nauk. Rezultatem pracy takich badaczy jak Pałłas, Gmelin, Georgij i Puszkiriew było zdobycie pierwszych informacji na temat biologii jeziora, przedstawienie koncepcji dotyczących jego genezy i opublikowanie mapy topograficznej. Swoją drogą, w połowie XVIII w. Gustaw Radde ogłosił mylny pogląd na temat biologicznego ubóstwa jeziora, który w nieprawidłowy sposób ukierunkował dalsze badania.

Kolejny etap poznawania Bajkału wiąże się z historią Polski, bowiem przełomowych odkryć dokonali zesłani na Syberię za udział w powstaniu styczniowym polscy badacze. Benedykt Dybowski, lekarz i zoolog, wraz z Wiktorem Godlewskim prowadzili pionierskie badania głębokości jeziora, termiki wód, ale przede wszystkim wnikliwie badali bajkalską faunę. Jan Czerski zajmował się m.in. geologią okolic Bajkału (ale także zoologią) i sporządził pierwszy, przez długi czas jedyny, szczegółowy opis linii brzegowej oraz mapę geologiczną regionu. Jego nazwisko szczególnie często było upamiętniane na mapach w postaci nazw geograficznych. Badania geologiczne prowadził także Aleksander Czekanowski (notabene nauczyciel Czerskiego), a Wozniesieński i Szostakowicz zajmowali się hydrologią i klimatologią regionu.

Choć nie wiąże się to bezpośrednio z Bajkałem, wypada również wspomnieć o działalności Mikołaja Witkowskiego, prowadzącego badania archeologiczne, Wacława Sieroszewskiego, Sergiusza Jastremskiego i Edwarda Piekarskiego, którzy napisali szereg prac o etnografii mieszkańców Jakucji, oraz Bronisława Piłsudskiego (brata Józefa) – wsławił się on badaniami ludności Sachalina. Rozwój działalności naukowej Polaków w pewnym stopniu wiąże się z otwarciem w 1851 r. w Irkucku Syberyjskiego Oddziału Imperatorskiego Towarzystwa Geograficznego, który wspierał niektóre z ich wypraw badawczych.

W XX w. dalsze badania Bajkału nabrały tempa. W 1916 r. przy prezydium Rosyjskiej Akademii Nauk powołano Komisję Badania Bajkału, w ramach działalności której w tym samym roku w osadzie Bolszyje Koty uruchomiona została biologiczna stacja badawcza – pierwsza tego typu jednostka nad Bajkałem. Jej założycielem był syn polskiego zesłańca Witalij Dorogostajski, a później kierownictwo objął Michaił Kożow – jeden z najwybitniejszych badaczy biologii Bajkału, zasłużony w walce o ochronę jeziora. W 1925 r. uruchomiono kolejną stację w osadzie Marituj, przeniesioną wkrótce do Listwianki, która stała się główną bazą naukowców badających „Morze Syberii”.

Pierwszym kierownikiem stacji w Listwiance był absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, Gleb Wereszczagin, który zafascynował się Bajkałem podczas gościnnych wykładów Benedykta Dybowskiego na UW. W 1961 r. ten niewielki ośrodek został przekształcony w Instytut Limnologiczny, zajmujący się kompleksowymi badaniami Bajkału. Przez wiele lat jego pracami kierował akademik Georgij Gałazij – nie tylko wybitny uczony, lecz także znakomity popularyzator wiedzy.


Angielski statek na Bajkale
W latach 1900-1906 pomiędzy osadami Port Bajkał i Tanchoj funkcjonowała kolejowa przeprawa promowa. Składy transportował prom-lodołamacz Bajkał. Mierzącą prawie 90 m długości jednostkę pływającą zbudowano w Newcastle, a następnie w częściach różnymi środkami transportu dostarczono na Syberię i w Listwiance na nowo złożono w całość. Statek kruszył lód o grubości do 70 cm. Na pokład mógł zabrać 25 wagonów wraz z parowozem oraz 200 pasażerów. Podczas walk w trakcie wojny domowej w 1918 r. Bajkał został ostrzelany z armat i zatonął u południowych wybrzeży jeziora.


Gorączka złota i barguzińscy Żydzi
W połowie XIX w. Dolina Barguzińska na Zabajkalu stała się jednym z „zapalnych punktów” gorączki złota, która ogarnęła wówczas całą Syberię Wschodnią. Pierwszymi poszukiwaczami złotego proszku i samorodków byli Ewenkowie i Buriaci, którzy szukali ich nad brzegami leśnych rzek. Potem do poszukiwań włączyli się okoliczni rosyjscy rolnicy, a następnie – różnej maści ludzie, którzy ściągali do doliny w nadziei na szybkie wzbogacenie. Równolegle do pracy „wolnych strzelców” powstawały państwowe i prywatne kopalnie, w 1861 r. było ich piętnaście.

Ważną rolę w rozwoju przemysłu wydobycia złota w regionie barguzińskim odegrali Żydzi. Trafili oni tam jako zesłańcy z Polski skazani za pomoc uczestnikom powstania listopadowego. Szczególnie ciekawy był los rodziny Nowomiejskich. Zesłany Haim Hakiel pierwsze pieniądze w Barguzinie zarobił, kopiąc piwnicę pod domem zesłańca-dekabrysty Kuechelbeckera. Później dorobił się nieco na handlu rybami i zbożem. Jego syn Adam – odebrawszy edukację w Irkucku – zajął się wydobyciem złota: najpierw dzierżawił kopalnię, a później odkupił szereg zakładów od rosyjskich przedsiębiorców wyjeżdżających do stolicy. Mojsiej, przedstawiciel kolejnego pokolenia, został wysłany na studia do Niemiec. Następnie – jako inżynier górnictwa – ściągnął z Londynu do Doliny Barguzińskiej dragę (pierwszą w tej części świata), czyli ogromną machinę służącą do wydobywania z dna rzeki złotonośnego piasku oraz uruchomił pierwszą na Syberii Wschodniej fabrykę siarczanu sodu, niezbędnego do produkcji szkła. Po zwycięstwie rewolucji, w 1920 r. Mojżesz (Mojsiej) Nowomiejskij wyjechał do Palestyny, gdzie założył przedsiębiorstwo wydobywające kopaliny w rejonie Morza Martwego.


Lodowce w nadbajkalskich górach
O tym, jak rozległe i trudne do ogarnięcia są tereny otaczające Bajkał, może świadczyć fakt, że lodowiec u stóp Góry Czerskiego (niemały, bo o pow. 2 km²!) został odkryty dopiero w 1963 r. przez geologa Alberta Dzinkasa. Jego istnienie zostało ujawnione jeszcze później, a mianowicie w 1976 r., w poświęconej lodowcowi publikacji Walentego Briańskiego. Zdeterminowała ona naukowców do badań współczesnego zlodowacenia nad Bajkałem, w które wcześniej nie wierzyli. Oprócz tego największego Lodowca Czerskiego, w Górach Bajkalskich jest jeszcze kilka mniejszych, m. in. przy Przeł. Sołnjecznej i za granią Góry Czerskiego.


Zima nad Bajkałem
Choć temperatury panujące zimą w okolicach Bajkału wielu Polakom mogą wydawać się straszne, mieszkańcy tych stron są do nich przyzwyczajeni i wręcz nie mogą wyobrazić sobie zimy bez przynajmniej 20-stopniowego mrozu. – Bez mrozu my tu nie możemy żyć – słyszy się niekiedy nad Bajkałem. Jako że do takiej zimy trzeba się odpowiednio przygotować, istnieje wiele zwyczajów i „patentów” z tym związanych.

Dlaczego na irkuckich targowiskach pod koniec lata pojawiają się ogromne ilości taśmy klejącej? Bo nadchodzi czas zaklejania okien. Zgodnie ze „starą syberyjską tradycją”, na początku jesieni wszystkie szpary w oknach zatyka się szmatami, a następnie zakleja kupioną od Chińczyka taśmą klejącą (kiedyś przyklejano paski pociętej gazety). Kto nie ma zbyt dużej zamrażarki, jedno okno pozostawia niezaklejone i gdy zaczną się mrozy – wywiesza za nie siatki z zapasami jedzenia. Po dużej liczbie reklamówek wiszących na zewnątrz budynku można rozpoznać akademik. Nie tak dawno temu, gdy zdarzało się, że pochodzący ze wsi studenci dostawali z domu na całą zimę nogę krowy, również wywieszali ją za oknem – ich największym wrogiem były wtedy sikorki, wydziobujące studenckie zapasy mięsa.

Co do ubrań nie ma żadnej zasady – jedni wybierają zwykłe kurtki, inni płaszcze, a jeszcze inni kożuchy. Za to każdy szanujący się mieszkaniec Przybajkala powinien mieć wielką futrzaną czapkę, z którą w okresie zimowym praktycznie się nie rozstaje. Olgierd Budrewicz w swojej książce o Syberii przytacza taką anegdotę: Dwaj Amerykanie zobaczyli w Irkucku dziewczynę, która wsiadała do tramwaju w nakryciu głowy z sobola. Jeden odezwał się do drugiego: „Dlaczego ona jeździ tramwajem, skoro stać ją na czapkę, która jest warta więcej niż tramwaj?”. Na wsi wszyscy noszą także takie samo obuwie: przy dużym mrozie i suchym powietrzu najlepiej sprawdzają się walonki (kozaki ze sfilcowanej wełny). Gdy temperatura spadnie poniżej -40°C, ciepła kurtka i czapka nie zawsze wystarczają. Wtedy poruszający się po miastach co chwilę – szczególnie czekając na autobus – zaglądają do sklepów, żeby się rozgrzać.

Jak przy syberyjskich mrozach pracują samochody? Żeby uniknąć problemów z uruchamianiem, wielu kierowców montuje w garażach elektryczne grzejniki, które wstawiane pod miskę olejową rozgrzewają motor. W skrajnych warunkach można również rozpalić pod autem niewielkie ognisko. Celem lepszego zabezpieczenia komory silnika przed zimnym powietrzem przed chłodnicę i pod maskę wtyka się izolację z tektury bądź kawałków wykładziny.
;